Gorąca herbata po długim spacerze wśród jesiennych liści? Tak!
Koniecznie! I przed spacerem, i po, a nawet i w trakcie - herbaty nigdy
nie za dużo, zwłaszcza w chłodniejsze pory roku, kiedy można się
szczególnie rozkoszować jej ciepłem i smakiem. Moja ulubiona to earl
grey z kawałkiem imbiru i plasterkiem cytryny, posłodzona łyżeczką
miodu. I w ładnym kubeczku, filiżance... co kto lubi. Kubeczków mam
tyle, ile kolorów jesieni:
Te kubeczki na art journalowej stronie narysowałam sobie sama i
powycinałam z wzorzystych papierów (kolejny przyjemny pomysł na
wykorzystanie ścinków), a ozdabianie ich było świetną zabawą:
pozdrawiam
Tores
Wykorzystane produkty:
A jakie są Wasze kolory jesieni?
Rewelacyjny pomysł z tymi kubeczkami:)
OdpowiedzUsuńPomysł i wykonanie mistrzostwo!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper! :) W którym miejscu został użyty Marker pisak Sharpie Extra Fine Point - biały, bardzo cienki? Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPisakiem obrysowałam niektóre kształty, np. gwiazdkę czy kropki emaliowane, narysowałam też nim delikatne smugi na lewej dolnej filiżance.
Usuń