Hej Kochani!
Czasem zdarza się, że mam ogromną ochotę coś potworzyć, nawet uda się znaleźć chwilkę, by móc w spokoju zamknąć się w pracowni, ale siadam do biurka i orientuję się, że w sumie nie mam jakiejś sprecyzowanej weny na coś konkretnego. Nowe produkty leżą, wołają i czekają, a ja siedzę i dumam, co by tu porobić. W takich chwilach najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie wpisu w artu journalu - pomoże mi to zaspokoić potrzebę stworzenia czegoś kreatywnego, wymacania nowych przydasiów, użycia ulubionych produktów, a nie jest w sumie zbytnio zobowiązujące, ba! Może nawet nam totalnie nie wyjść i wtedy tylko hyc, zamkniemy journal i po problemie. Ale czasem może wyjść z tych naszych twórczych zabaw coś naprawdę ładnego i z przesłaniem, a wtedy to już tyle pieczeni przy jednym ogniu, że nic tylko się cieszyć!
Ja mam nadzieję, że właśnie coś takiego, całkiem ładnego udało mi się stworzyć, w dodatku jak zawsze możecie prześledzić to moje tworzenie od a do zet, podpatrzeć wykorzystanie różnych produktów i posłuchać mojego aksamitnego głosu, jedynie trochę zmienionego przez wstrętne choróbsko. A jeśli kogoś przekonam i zacznie taki art journal sobie prowadzić, to już w ogóle będzie fantastycznie!
pozdrawiam
Karolina
Wykorzystane produkty:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz