Monotematycznie, ale nie monotonnie. Kolejny album w moim wykonaniu. Obiecuję, że ostatni w tym sezonie wakacyjnym ;P Tym razem na bazie w kształcie aparatu. Jest wymagająca, owszem. Jednak kiedy rwie się papier, by zdobić marginesy, używa rozwichrzonego sizalu, nie trzeba się przejmować, że papier nie jest idealnie docięty do kształtu aparatu, poszarpałam brzegi i tak miało być. Jeśli macie odrobinę cierpliwości, to zachęcam do zabawy.
Użyłam gotowej bazy w kształcie aparatu, a na papier do zdobienia
wybrałam kolekcję "Miłość dodaje skrzydeł" Galerii Papieru, ale jak zwykle
polecam abyście wybrały motyw, kolor, jakiś szczegół, który będzie
pasował do tematu Waszego albumiku. Kształt aparatu odrysowywałam na
papierze i wycinałam milimetr - dwa od krawędzi, żeby uzyskać delikatny
margines. Krańce stron zdobiłam skrawkami papieru oraz koronkami.
Wykorzystywałam elementy do wycinania z tej kolekcji, płaskie kwiatki
oraz perełki w płynie.
Z racji tego, że używałam zwykłego dziurkacza biurowego, dziurki pod
koła zrobiłam na tym etapie, przed zdobieniem okładki, inaczej miałabym
problem z wetknięciem grubo zdobionej strony tytułowej w zwykły
dziurkacz. Oczywiście problem nie istnieje jeśli macie nitownicę albo
dziurkacz Crop-a-dile, które mnie kuszą niezmiernie.
Przygotowałam bazę pod kompozycję kwiatową z bąbelkowej tekturki,
koronki i sizalu. Odbiłam kilka listków i wycięłam je po obrysie.
Zrobiłam kompozycje z kwiatów w rozmaitych kształtach i rozmiarach, ale w
stonowanej kolorystyce, pasującej do papierów.
pozdrawiam
Wykorzystane produkty:
Nasze koronki:
Przyda Wam się:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz