W naszym art journalowym cyklu bawiliśmy się już trochę kolorami, tworząc tła za pomoca różnych mediów. Dziś chciałam pokazać jeden ze sposobów na stworzenie kolejnej "warstwy" - a potrzebne będą nam do tego maska i stempel. A może nawet obejdzie się bez maski.
Wspominałam już kiedyś, że do ozdabiania tła świetnie nadają się stemple-tła z drobnym, w miarę jednolitym wzorem: pismo, druk, malutkie romby/kwadraciki/kropki itp. Ciekawy efekt można uzyskać używając takiego stempla razem z maską - przy czym maska powinna mieć raczej duży i prosty wzór, np. romby. Przykładamy maskę do kartki art journala, przytrzymujemy, żeby się nie przesuwała, i stemplujemy przez nią, dzięki czemu wzór odbija się tylko w miejscach nieprzykrytych:
W zależności od tego, jak dokładnie i jak mocno będziemy przyciskać stempel, uzyskamy bardziej lub mniej precyzyjny wzór po usunięciu maski. Ja stemplowałam dość niedbale i tylko niektóre romby odbiły się w całości - żeby je trochę uwyraźnić odrysowałam kształty maski cienkopisem. W sumie stworzyło to dość przejrzysty, ale ciekawy graficzny efekt:
Nawet jeśli nie dysponujemy maską z odpowiednio dużymi wycięciami, również możemy zastosować tę technikę - wystarczy w zwykłej kartce papieru wyciąć kształty np. dziurkaczem. Ja użyłam swoich ulubionych kółek w różnych wielkościach:
Najpierw przygotowałam tło z kolorowymi kółkami, a później użyłam odpowiedniej wielkości dziurkaczy i przez wycięte otwory odbiłam na kółkach wzór drobnego druku (stemplowałam na każdym kółku osobno, przesuwając moją tymczasową "maskę"). Tym razem starałam się robić to dokładniej, a dodatkowo kształt podkreślony jest przez różnicę koloru między niebieskim tłem, a żółtopomarańczowymi kołami, więc efekt jest o wiele wyraźniejszy.
Taka zabawa daje naprawdę wiele możliwości i pozwala osiągnąć ciekawe efekty, bardziej lub mniej wyraźne.
Dajcie znać w komentarzach, jak Wam wychodzi stemplowanie w art journalach!
Pozdrawiam
Produkty ze sklepu ZieloneKoty.pl wykorzystane w pracach:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz