Kolejnym medium, które może nam pomóc w stworzeniu kolorowego tła do art journala sa wodne tusze Distress. Ich użycie nie musi ograniczać się do tuszowania brzegów papierów czy kolorowania stempli - możliwości jest znacznie więcej. Zaczniemy od tego, że wytuszować można całą powierzchnię kartki, nie tylko brzegi:
Zaczęłam od odcieni jasnego niebieskiego na środku, przechodząc do coraz ciemniejszych w stronę brzegów, które wykończyłam czarnym kolorem. Później dodałam też trochę zieleni/żółtego. Rózne odcienie tuszu łączą się ze sobą i przenikają, a tuszowanie wcale nie musi być idealnie równe i jednolite - ważne jest uzyskanie koloru.
Tusze Distress nie służą zasadniczo do odbijania stempli, chyba, że ktoś lubi taki nierówny, "distressowy" efekt - ale możemy dla odmiany spróbować zrobić odbitkę za pomocą... maski. Pokrywamy powierzchnię wybranej maski (lepiej, żeby miała wyraźny, duży wzór) tuszem, bezpośrednio z poduszki:
I przykładamy ją potuszowaną stroną do naszego tła, przyciskając lekko, ale pilnując, żeby maska się nie przesunęła, bo wzór całkiem się rozmaże. Po zdjęciu maski otrzymujemy niejednolitą odbitkę:
Możemy też oczywiście wykorzystać maskę i tusze Distress w sposób bardziej tradycyjny - tuszując wzór przez maskę za pomocą aplikatora z gąbeczką:
Uzyskany wzór jest wtedy bardziej jednolity:
I na takim tle wystarczy już tylko jakieś chlapnięcie białą mgiełką, przyklejenie napisu (którego krawędzie oczywiście wcześniej przytuszujemy) i nasza żurnalowa-distressowa strona gotowa:
Tym razem nie dodawałam już żadnych obrysów białym czy czarnym pisakiem, podoba mi się ten niebiesko-żółto-zielony, dość płaski efekt, który uzyskałam samymi tuszami. Ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie dowolnie jeszcze po takim obrazku popisać, jeśli mamy ochotę.
Jeśli wykorzystaliście w swoich pracach jakieś podpowiedzi z moich blogowych postów - zostawcie proszę linki w komentarzach, bardzo chętnie obejrzę Wasze dzieła!
Produkty ze sklepu wykorzystane we wpisie:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz