czwartek, 16 stycznia 2025

Motywujący obrazek | Matilde

Witam Was serdecznie w Nowym Roku!
Moja pierwsza tegoroczna inspiracja to obrazek do mojego craft roomu z hasłem motywującym do tworzenia. Pomysł na tę dekorację przyszedł do mnie już jakiś czas temu, kiedy zobaczyłam jeden z projektów Luise Heinzl dla Tima Holtza.
W tej pracy skupiłam się przede wszystkim na wydobyciu z kredek akwarelowych maksimum ich potencjału. Wiele przyjemności sprawiło mi dobieranie kolorów i malowanie tych pojedynczych prostokącików tak, aby uzyskać spójne przechodzenie kolorów - od niebieskiego przez zielony, aż do żółtego. Wykorzystałam w sumie 12 różnych odcieni kredek.
Tło tej pracy było już mniej pracochłonne. Najpierw spryskałam kawałek akwarelowego papieru mgiełką distress oxide w kolorze antique linen i zanim wyschła, obficie popryskałam wodą, żeby równomiernie rozlała się po całej powierzchni. Na to nałożyłam kolejny kolor - walnut stain, i też spryskałam ją wodą, żeby porobiły się zacieki. Trzecia warstwa to mgiełka w kolorze scorched timber (najciemniejsza) i tu już zostawiłam te krople i plamki, które się porobiły od pryskania atomizerem. Na całej powierzchni odbiłam bardzo delikatny wzór krateczki. Wykorzystałam do tego tusz również w kolorze scorched timber i dzięki temu całość bardzo dobrze ze sobą współgra. Literki do napisu odbijałam tym samym tuszem, a brzegi dodatkowo kolorowałam kredkami wykorzystując te same kolory, które pojawiły się na tle. Napis jest przyklejony na taśmie piankowej (3mm), dzięki czemu praca nabiera nieco przestrzenności. Na koniec dodałam delikatne chlapnięcia wykorzystując do tego żółty odcień farbki distress paint. Samą ramkę przerobiłam z jakiegoś gotowca, który nie za bardzo pasował mi kolorystycznie. Ponieważ jest to plastik, to warto najpierw nałożyć warstwę podkładu - bonding primer, który zabezpieczy powierzchnię i pozwoli na dobre nałożenie docelowej farby akrylowej. Tak przygotowaną powierzchnię zamalowałam dwukrotnie czarną farbą matową, którą później przetarłam pastą woskową w kolorze żelaza. Żeby całość mi się za bardzo nie świeciła, niektóre miejsca powycierałam chusteczką i jeszcze raz dodałam odrobinę farby matowej. Ostatecznie ramka sprawia wrażenie metalowej, a to bardzo pasuje do mojego obrazka. Mam nadzieję, że znajdziecie w tej pracy odrobinę inspiracji dla siebie, a może chociaż pomysł, żeby sprawić sobie jakiś miły element dekoracyjny do własnego kraftowego kącika.
Pozdrawiam serdecznie,
Matilde

Wykorzystane produkty:


Podobne:

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz