Mając do zrobienia jakiś projekt, dla siebie, czy na zamówienie, stajemy czasem przed problemem braku pomysłu na układ pracy – czy to kartki, czy LO. Elementy nie chcą się dopasować, nie wiadomo, od czego zacząć, wszystko wychodzi jakoś nie tak. Warto w takich chwilach pamiętać, że istnieje kilka rodzajów uniwersalnych kompozycji, które pasują do bardzo wielu projektów i zawsze wyglądają spójnie i harmonijnie. Ja mam trzy takie ulubione układy, które dziś pokażę, a nuż komuś się przydadzą w potrzebie :)
1. Kompozycja kolista.
Koło to w ogóle mój ulubiony kształt, bo jest naprawdę
idealne. Elementy ułożone na planie koła zawsze będą fajnie
grały i dobrze wyglądały razem, oko naturalnie podąża za tym
kształtem. Na planie koła tworzę często LOsy, bo pozwala ładnie
zagospodarować dużą przestrzeń i wykorzystać mnóstwo
niewielkich ozdób (naklejek, tekturek, badzików, ćwieków itp.),
które uwielbiam. Do kolistej kompozycji można wykorzystać zarówno
jedno, jak i więcej zdjęć, a jej obfitość zależy wyłącznie od
naszej pomysłowości. Dla przykładu praca na bazie w kształcie
koła, z wykorzystaniem trzech zdjęć i wielu wzorzystych papierów
– trzymanie się kolistego kształtu zarówno w kompozycji, jak i w
wyborze dodatków pozwala trochę całość uspokoić i uporządkować.
Drugie LO na
kwadratowej bazie, ale również z kompozycją opartą na kole – za
pomocą cienkopisu narysowałam na papierze kilka mniej więcej
nakładających się kół (odrysowałam je od talerza), i na tych
liniach umieszczałam rozmaite grupy ozdób. Należy pamiętać, żeby
stworzyć jeden najważniejszy punkt kompozycji, najczęściej w LO
jest nim zdjęcie, wokół niego zgrupować większe elementy, a wraz
z oddalaniem się od tego punktu dodawać ozdoby coraz mniejsze i
bardziej od siebie oddzielone. Dzięki temu całość będzie
zrównoważona i miła dla oka.
Tą samą kompozycję
można wykorzystać przy kartkach, raczej na bazie kwadratowej, niż
prostokątnej. Zasada jest ta sama – główny punkt ciężkości
(napis, większy kwiat, grafika) i odchodzące od niego po okręgu
coraz mniejsze ozdoby.
W przypadku kartek
kompozycja kolista może też być bardziej skupiona na środku koła,
a nie na jego krawędziach – w centrum umieszczamy główny element
(obrazek, napis), a pozostałe warstwy go otaczają (np. serwetki,
wianki, itp.) Taki układ jest bardzo stabilny i statyczny, ale na
małej powierzchni kartki wygląda dobrze.
Tę kolistą
kompozycję można wykorzystać również w innych pracach, np. na
wieczku boxa, okładce albumu, stronie art journalowej, na pewno
efekt będzie dobry.
2. Kompozycja po przekątnej
Ta kompozycja pasuje do baz różnego kształtu, zarówno
kwadratowych, jak i prostokątnych. Poszczególne elementy
umieszczone są na niej po skosie, z góry na doł, i tu również
należy pamiętać o stworzeniu głównego punktu ciężkości, w
którym zgromadzimy najwięcej istotnych elementów (powinien się on
znajdować mniej więcej w 1/3 wysokości bazy, raczej nie w samym
środku). Wzdłuż przekątnej, do góry i na dół, układamy
kolejne części kompozycji już nieco mniejsze i bardziej
rozciągnięte. Na LO może to wyglądać np. tak
Cały układ jest
bardzo lekki i ażurowy, ale wyraźnie widać punkt centralny
(zdjęcie) i ogólny kształt kompozycji. W formie bardziej
rozbudowanej, mniej wyraźnej, z powodu użycia warstw i większych
ozdób, ale wciąż zachowującej kierunek „po skosie”, może to
wyglądać np. tak
Grupy elementów w
takiej kompozycji mogą też być oddzielone od siebie, ważne, żeby
wyraźnie widoczne było, że ułożone są wzdłuż przekątnej
naszej bazy.
Ta sama zasada
dotyczy kartek – i tak samo możemy tworzyć bardziej lub mniej
„ażurowe” układy, łącząca je niewidoczna linia sprawi, że
kompozycja będzie spójna.
I oczywiście, jak
najbardziej ten układ też można wykorzystać w innych pracach –
lubię w ten sposób ozdabiać okładki albumów:
3. Kompozycja w kształcie litery L
Ta litera L jest dość umowna, bo dwie
przecinające się linie, stanowiące podstawę kompozycji, tak
naprawdę tworzą raczej przesunięty krzyżyk. Zasada jest taka, że
tworzymy dwie główne linie, przecinające się pod kątem prostym w
ok.1/3 swoich długości, wzdłuż których umieszczone są elementy
pracy (paski papieru dobrze budują podstawę tego układu), a punkt
ciężkości znajduje się na ich przecięciu (które powinno wypadać
mniej więcej w 1/3 wysokości/szerokości bazy). Bardzo przejrzyście
ta kompozycja widoczna jest na poniższym LO:
Ponieważ siłą
rzeczy ten róg, przy którym znajduje się to przecięcie, jest
najbardziej „obciążony”, dla równowagi można dodać jakiś
niewielki element w rogu przeciwległym. Oczywiście litery L nie
trzeba się trzymać kurczowo, rozmaite ozdoby wystające tu i owdzie
to normalna sprawa. Istotne jest widzieć „w głowie” te dwie
przecinające się pod kątem prostym linie, konstruujące całość
kompozycji, i układać elementy wzdłuż nich.
Analogicznie sprawa
wygląda w przypadku kartek:
Czy na stronie w art
journalu:
Jak widać pewne
kompozycje naprawdę są uniwersalne, nadają się do wykorzystania w
różnych projektach, a jednocześnie zostawiają wystarczająco
wiele pola dla wyobraźni i natchnienia, żeby prace stworzone wg
nich były zróżnicowane i oryginalne.
pozdrawiam
Tores świetny artykuł, nawet dla starych „ wyjadaczy” dziękuję 😀
OdpowiedzUsuń