Moja kartka zrobiona na wyzwanie "Wiosenne porządki" składa się
praktycznie wyłącznie z elementów starych i odkopanych w czeluściach
pudeł z przydasiami. Najstarsze sa wielkie przeboje i "must have" sprzed
dobrych kilku lat (które, jak się okazuje, w ogóle się nie zestarzały i
nie straciły uroku): metalowe nity, śliczne papierowe kwiatki hortensji
i preparat Crackle Accent od Rangera, dający świetny efekt spękań. Ale
tekturki, które nim pokryłam, też mam zachomikowane od bodajże czterech
lat, bo wtedy uznałam, że są absolutnie cudowne i zrobiłam zapas.
Szeroka tiulowa koronka, którą widać na dole, też występuje u mnie już
od bardzo dawna. W sumie nowsze są wyłącznie papiery z kolekcji Wedding
Morning od UHK Gallery i brązowy sznurek, który szybko zużywam i
dokupuję na bieżąco.
Na zbliżeniu widać, jakie ładne spękania można uzyskać dzięki Crackle
Accent - a na większych powierzchniach są one jeszcze bardziej
spektakularne:
pozdrawiam
Tores
Wykorzystane materiały:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz