Dziś znowu mam dla Was inspirację w stylu Tima Holtza i z wykorzystaniem produktów sygnowanych przez niego. Klimat nieco mroczny, jak na październik i zbliżający się listopad przystało. Zapowiadałam, że w tym okresie pojawią się u mnie nietoperze i oto są!
Tło tego obrazka jest niezwykle proste - wykorzystałam dwa kolory mgiełek (faded jeans i hickory smoke), które psikałam warstwowo. Ponieważ reagują z wodą, to kolory fajnie się zmieszały, tworząc ciekawe zacieki. Na końcu psiknęłam jeszcze mgiełką distress spritz, również w kolorze hickory smoke i to właśnie ona daje efekt tych błyszczących plamek, które w moim zamyśle imitują rozgwieżdżone niebo.
Księżyc wycięłam wykrojnikiem i potuszowałam go tuszami distress oxide dbając o to, żeby na tej powierzchni również były różne przejścia kolorystyczne. W następnym kroku wyciągnęłam pudry do embossingu i czarnym pokryłam nietoperze, natomiast pudrem distress embossing glaze, który jest wprawdzie kolorowy (ten akurat brązowy), ale niekryjący tak, jak inne, pokryłam marynarkę tego poważnego pana. Właściwość tego pudru powoduje, że pokryta nim powierzchnia nabiera koloru, natomiast z racji przeźroczystości - widać wzór spod spodu.
Na koniec uznałam, że postać trzeba nieco udekorować i w związku z tym wycięłam wykrojnikiem kapelusz oraz muszkę, które pomalowałam kredkami akwarelowymi. Do obrazka tradycyjnie dorobiłam ramkę, którą najpierw gruntuję preparatem bonding primer, a następnie pokrywam srebrną farbą akrylową. Ponieważ nie chciałam, żeby ramka za bardzo się błyszczała, to na koniec przeciągnęłam ją jeszcze czarnym woskiem. W rezultacie ramka wygląda jakby była metalowa.
Ciekawa jestem co z tej pracy jest dla Was najbardziej inspirujące :)
Pozdrawiam serdecznie,
Matilde
Wykorzystane produkty:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz