Hej hej!
Pamiętacie o naszym wiosenno-porządkowym wyzwaniu?
Przejęłam się tematem (a może nawet go nieco sprowokowałam ;) ) i bardzo BARDZO zapragnęłam w swojej pracowni zrobić coś, czego dawno nie robiłam. I tak oto sięgnęłam po art-journal. Kiedyś towarzyszył mi często i był ulubioną formą, a od jakiegoś czasu leżał troszkę zapomniany. Uważam, że to bardzo fajna forma artystycznej ekspresji - bez narzuconych zasad, bez wielkich potrzeb - możecie w art-journalu robić to, na co macie ochotę.
Ale to nie wszystko - kolejne znalezisko to płytka Gelli Plate. Kiedyś przy okazji opowiem Wam może nieco więcej o monoprintingu, ale już teraz mogę Wam powiedzieć, że to świetna zabawa. Która mnie pociągała bardzo. Długo się zbierałam do zakupu swojej płytki, a potem użyłam jej kilka razy i na planach się skończyło... No to teraz troszkę sobie z nią poszalałam :)
Efekty poniżej!
Zachęcam Was bardzo do udziału w naszym wyzwaniu, ale nie tylko. Po prostu - do eksperymentów, do kombinowania, do szukania nowych ścieżek, ale też czasem wracania na stare - z nowym spojrzeniem i doświadczeniem. Nie zapominajcie, że rękodzieło to przede wszystkim kreatywność, zabawa i wielka przyjemność :)
pozdrawiam
Anai
Wykorzystane produkty:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz