Hej hej Kochani :)
Dziś przybywam do Was z najnowszą inspiracją, która powstała ostatnio spontanicznie ku mojej ogromnej uciesze. Otóż - mini album nie jest formą, po którą sięgam zbyt często, choć przyznaję - uważam, że jest to wspaniała pamiątka i uwielbiam takie mini-albumy oglądać. Zwykle jednak ciężko mi się zebrać... Wydaje mi się, że to bardzo czasochłonne... wymówki zawsze się znajdą ;)
A jednak - iskierka pomysłu zapaliła się w mojej głowie, gdy w stacjonarnym sklepie Zielone Koty wyszukałam sobie drewniane pudełko na płyty CD.
Od pomysłu do realizacji minęło trochę czasu, ale wiecie jak to jest - lepiej późno niż później ;)
A jednak - iskierka pomysłu zapaliła się w mojej głowie, gdy w stacjonarnym sklepie Zielone Koty wyszukałam sobie drewniane pudełko na płyty CD.
Od pomysłu do realizacji minęło trochę czasu, ale wiecie jak to jest - lepiej późno niż później ;)
Postawiłam na ograniczoną paletę barw - neutralne beżo-brązy z wyrazistymi akcentami koloru. Zrezygnowałam z papierów scrapowych, tworząc swoje własne tła na bazie papieru craftowego.
A przede wszystkim wykorzystałam tu moją absolutnie najulubieńszą formę do odlewów - dużą ozdobną ramkę! Choć foremek mam wiele, to właśnie tę lubię najbardziej. Jest naprawdę spora i robi wspaniałe wrażenie. Nie nadaje się może do scrapów czy kartek, ale przy mediowych pracach wygląda przepięknie :)
Środek albumiku to spontanicznie wymyślona "konstrukcja" rozkładająca się we wszystkich kierunkach - trochę jak bardziej rozbudowany exploding box. Chciałam, żeby było trochę minimalistycznie (kolory), ale jednocześnie mediowo i bałaganiarsko :) Chyba się udało?
pozdrawiam
Anai
Wykorzystane produkty:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz