środa, 14 września 2016

Farby kredowe odnawianie mebli KROK PO KROKU - część 1


Dzisiaj chciałabym Wam pokazać przemianę mojej starej komody. Była przeznaczona na wyrzucenie, a tymczasem niespodziewania stała się ozdobą mojego tarasu :) Przy okazji powstał TUTORIAL który KROK PO KROKU pokaże Wam, jak każdy może tego dokonać  - w ciągu jednego słonecznego dnia :) TO NAPRAWDĘ ŁATWE !

Nie musisz być specjalistą ani artystą. Wystarczy, ze będziesz mieć chęci i trochę wolnego czasu. Wszystko dzięki niesamowicie łatwym w użyciu farbom kredowym. Ja wykorzystałam farby kredowe firmy Americana Decor.




DLACZEGO właśnie FARBY KREDOWE?
1 - bo mają świetną przyczepność i nie musisz specjalnie przygotowywać swojego starego (czy też nowego) mebla. Nie ma konieczności zeszlifowywania starych warstw lakieru - pod warunkiem, że się nie łuszczą (wtedy musisz to zrobić). Ja użyłam papieru ściernego - ale głownie do oczyszczenia mebla z kurzu i zabrudzeń (stal rok na otwarty powietrzu w ogrodzie)
2 - bo łatwo się nimi maluje i mają rewelacyjne właściwości kryjące; w większości przypadków wystarczy jedna warstwa na dobre pokrycie powierzchni i możesz to robić zwykłym pędzlem, bez żadnych specjalistycznych narzędzi; bardzo szybko osiągniesz pożądany efekt.
3 - w końcu, jeżeli lubisz styl prowansalskiefekt przecierek shabby chick, farbami kredowymi osiągniesz ten efekt dużo łatwiej niż farbami akrylowymi.
4 - mają bardzo duża wydajność; gdyby nie to, że postanowiłam moją komodę pomalować także wewnątrz (wiem, to głupie, ale nie potrafię inaczej) - WYSTARCZYŁABY MI JEDNA PUSZKA 236ml.

No to do roboty :) Tak wyglądała moja komoda na starcie. Niezbyt obiecująco - prawda? 


Od roku stała na częściowo zadaszonym tarasie, w zimie leżał na niej śnieg. Częściowo była pomalowana bejcą zewnętrzną, ale jak widać, nie starczyło mi zapału na dokończenie.
Nie przygotowywałam jej jakoś specjalnie przed pomalowaniem. Oczyściłam tylko drobnoziarnistym papierem ściernym z kurzu i innych zanieczyszczeń (nie szlifowałam jej dokładnie). Ponieważ w niektórych miejscach okleina odstawała - oderwałam ja i uzupełniłam ubytek pastą strukturalną. Po wyschnięciu pasty (kilka godzin) - dla wyrównania przeszlifowałam powierzchnię.


Nie przejmowałam się drobnymi szparami i ubytkami. Zamierzenie było takie, aby komoda wyglądała na starą - naturalne pęknięcia uwydatnione przy przecierkach dodadzą jej tylko stylowego wyglądu.  W następnej kolejności zabrałam się za malowanie komody farbą. Pewnie pod wpływem letniego słońca i tęsknoty za Grecją - wybrałam piękny, niebieski kolor. 


Moje osobiste wskazówki i doświadczenia co do sposobu malowania farbami kredowymi:
- DOKŁADNE WYMIESZANIE przed pracą jest nieodzowne, bo farby sa dość gęste; dzięki tej gęstości mają dużą siłę krycia, najczęściej wystarcza jedna warstwa farby.
- PĘDZEL - ja malując nimi najlepiej lubię używać dużego, płaskiego pędzla o sztywnym włosiu; jeżeli pędzel jest zbyt miękki - trudno jest mi nakładać farbę równomiernie, bez zgrubień; wolę nakładać farbę cieńszą warstwą, "rozcierając" ją sztywnym pędzlem nix pozostawiać zgrubienia
- ZMATOWIENIE POWIERZCHNI - tak jak pisałam wcześniej, nie jest konieczne, bo farby mają dobrą przyczepność; jednak w czasie pracy zauważyłam, że te fragmenty, których nie zmatowiłam mają mniej równomierny kolor po pomalowaniu jedną warstwą, musiałam je przemalować drugi raz; tak więc Twój wybór - co wolisz :)

Po pomalowaniu farbą mebelek należy zabezpieczyć lakierem lub woskiem (miękkim pędzlem, jedna lub dwie cienkie warstwy) i tu w zasadzie mogłabym zakończyć opowieść :) Jeżeli oczekujecie szybkiego i prostego efektu - komoda GOTOWA :) Łatwe - prawda?

Ale ja chciałam ją nieco uszlachetnić, wydobyć kształt frontów szuflad. Postanowiłam zrobić na krawędziach PRZECIERKI METODĄ SUCHEGO PĘDZLA. Nie byłam zdecydowana czego chcę, spróbowałam więc dwóch wersji.



Najpierw napiszę - o co chodzi z tym SUCHYM PĘDZLEM.
Metoda ta służy otrzymaniu efektu "przetartej farby" na krawędziach i nierównościach - dla ich uwidocznienia. Aby tego dokonać, należy bardzo sztywny, szczecinowy pędzel umoczyć w niewielkiej ilości farby (w innym niż komoda kolorze), a następnie WYTRZEĆ go w coś (np. ręcznik papierowy). Nasz pędzlem powinien być właśnie SUCHY. Następnie owym pędzelkiem "zamiatamy" delikatnie po naszym mebelku zahaczając mocniej o krawędzie - resztka farby pozostała na pędzlu nada koloru wszelkim wypukłościom. Brzmi trochę tajemniczo - ale zobaczycie, że nie jest to takie trudne. 

Ja nie mogłam się zdecydować, czy chcę żeby krawędzie były jaśniejsze od całości czy ciemniejsze, zrobiłam więc próbę - na zdjęciach powyżej. Ostatecznie wygrała wersja z ciemniejszymi krawędziami - w zbliżeniu za zdjęciu poniżej.


Tym sposobem moja nowa komoda powtórnie stała się stara :) Teraz pozostało ją tylko zabezpieczyć lakierem. Moim zdaniem do stylu przecierek najlepiej pasuje wosk lub lakier supermatowy - takie wykończenie będzie bardzo naturalnie wyglądało. 

Jaka jest różnica pomiędzy woskiem a lakierem ?
- wosk nada meblowi bardzo naturalne, aksamitne, niemal matowe wykończenie, ale nie jest tak odporny na zniszczenia jak lakier; można nim zabezpieczyć mebelek w salonie, ale nie ryzykowałabym w kuchni czy na tarasie. Wosk Americana Decor nakłada się bardzo prosto - miękkim pędzlem, nie trzeba go polerować, pędzelek myjemy w wodzie. Nie klei się - o ile nie przesadzimy z grubością warstwy. 
- lakier nałożony jedną lub dwiema cienkimi warstwami też będzie naturalnie wyglądał i jednocześnie bardziej zabezpieczy mebel. Ja zwykle do farb kredowych wybieram lakier Ultra Matowy Americana Decor - jest naprawdę matowy, takiego efektu nie spotkałam przy innych lakierach. Dodatkowo producent przekonuje, że jest odporny na warunki zewnętrzne - postanowiłam sprawdzić na swoim tarasie :) Nakładam go miękkim pędzlem, zwykle dwie cienkie warstwy. a pomalowanie komody wystarczy jedna puszka 236ml.







Mój post zrobił się bardzo długi - opowieść o tym, jak przemalowywałam i dopasowywałam UCHWYTY ZAMIESZCZĘ W KOLEJNYM POŚCIE za kila dni. Zapraszam :)


Mam nadzieję, że Wam pomogłąm i nie będziecie się już bać odnawiania mebli. Przy pomocy farb kredowych każdy może to zrobić łatwo i szybko. A jeżeli macie jeszcze jakieś pytania na temat tego co napisałam, ewentualnie coś jest niejasne - piszcie w komentarzu pod postem :) A za kilka dni zapraszam na CZĘŚĆ 2 - JAK PRZYGOTOWAŁAM UCHWYTY





Materiały ze sklepu jakich użyłam:

na przemalowanie komody z postu wystarczyła mi jedna puszka farby 236ml (jeżeli nie zamierzasz pomalować całego wnętrza) oraz jedna puszka lakieru 236ml.

          


   



możesz też użyć wosku


   





7 komentarzy :

  1. Genialna przemiana! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity efekt! pikna kolorystyka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy w ten sposób można odnowić też meble z płyty mdf z okleiną ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, jak najbardziej; farby kredowe sa właśnie dlatego tak łątwe w pracy, że można ich używać na wszystkich powierzchniach i nie wymagają specjalistycznych podkładów. Płytę mdf rekomendowałabym oczyścić i lekko zmatowić papierem ściernym, wtedy malowanie będzie łatwiejsze. Można nimi malowac także bez zmatowienia, ale po zmatowieniu już pierwsza warstwa farby będzie liepiej wygladać a druga powinna być idealna.

      Usuń
  4. Witam,własnie zabieram się za odnawianie mebli. Bardzo spodobał mi się ten kolor, proszę o napisanie nazwy.

    OdpowiedzUsuń