„Rdza i maliny” – czy takie połączenie może się udać? Oceńcie sami!
Przy pracy nad tym projektem postawiłam na nietypowe zestawienie: delikatne maliny z masy superlekkiej połączyłam z surowym, industrialnym efektem rdzy. Na pierwszy rzut oka wydaje się to duetem dość ryzykownym, ale właśnie takie kontrasty lubię najbardziej – dają ogromne możliwości twórcze i często prowadzą do naprawdę zaskakujących rezultatów.
Do uzyskania efektu rdzy sięgnęłam po farby akrylowe Pentart EFEKT RDZY. To już kolejny projekt, w którym z nich korzystam, ponieważ doskonale imitują naturalnie skorodowaną powierzchnię metalu. W zestawie oprócz farb znajduje się również specjalny proszek, który nadaje powierzchni ciekawej faktury i sprawia, że efekt postarzenia jest jeszcze bardziej realistyczny. Na stronie sklepu, tuż pod produktem, dostępny jest krótki filmik instruktażowy, w którym krok po kroku pokazano, jak pracować z tymi produktami, aby w pełni wydobyć ich możliwości.
Kompozycję z malin najpierw pomalowałam farbami akrylowymi, a następnie umieściłam na jednym z elementów ramki wykonanej z HDF. Samą ramkę ozdobiłam wcześniej przy pomocy pasty strukturalnej i szablonu, co pozwoliło mi uzyskać ciekawe, wypukłe wzory. Kolejnym etapem było lakierowanie półpołyskiem, które zabezpieczyło powierzchnię i podkreśliło detale. Aby całość nabrała charakteru, dodałam patynę olejną oraz żel postarzający w kolorze umbry, które nadały pracy głębi i klimatu vintage. Na sam koniec zabezpieczyłam wszystko lakierem matowym, który scalił całą kompozycję i podkreślił kontrast między rdzą a malinami.
Efekt końcowy? Zaskakujący i nieoczywisty – połączenie słodyczy malin z surowością rdzy okazało się całkiem harmonijne.
Pozdrawiam
Hannas
Wykorzystane produkty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz