Witajcie!
Dzisiaj w ramach inspiracji przygotowałam dla Was niewielką dekoracyjną ramkę z pozytywnym hasłem. Jak zwykle w takich pracach, najwięcej czasu zajęło mi przeobrażenie samej ramki - z odpustowo błyszczącej na zardzewiałą i nadgryzioną zębem czasu. Powierzchnię wstępnie zagruntowałam podkładem, żeby mieć pewność, że kolejne warstwy farby będą dobrze się trzymały. Na tak przygotowaną powierzchnię nałożyłam czarną matową farbę akrylową, następnie pastę drobnoziarnistą oraz pastę z efektem rdzy. Ta ostatnia oprócz koloru też ma w sobie drobinki, które dają ciekawą, chropowatą powierzchnię. Jak już stwierdziłam, że moja ramka zaczyna przypominać kawałek żelastwa wyciągniętego ze studni, to na wierzch nałożyłam delikatnie w kilku miejscach matowe woski, w tym zieloną patynę.
Pora przyjrzeć się środkowi :) Tła niewiele widać, ale też całkiem sporo się tam dzieje. Na kawałek papieru do scrapbookingu w lekko turkusowym kolorze, nałożyłam tusz distress oxide przez maskę o bardzo fajnym wzorze cyferek. Do tego troszkę chlapnięć mgiełką i delikatne cieniowania na styku z ramką.Środek obwiązałam drucikiem. Na to przykleiłam elementy z żywicy, które pomalowałam najpierw czarną farbą akrylową, a następnie przeciągnęłam srebrnym woskiem. Bardzo prosty zabieg sprawiający, że takie detale wyglądają jak metalowe. Polecam również uwadze środek zegarka. Nakleiłam tam kawałek papieru, na który nałożyłam preparat do spękań, dzięki czemu wygląda jak potłuczona szybka. Dookoła jeszcze trochę szklanych mikrokulek przyklejonych za pomocą żel medium, etykietka z pozytywnym hasłem i praca gotowa.
Pozdrawiam serdecznie i nieustannie zachęcam do własnych eksperymentów z mediami.Matilde
Wykorzystane produkty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz